Pismo do sądu z daty 12.11.2009 z godziny 16:05 część 1

Wysoki Sadzie!!!

Otóż proszono mnie o przesłanie do Państwa mojej relacji i opinii na temat grupy z politologii.Sądze,że nie tlyko rozchidzi się tutaj o grupę ale także i o całą szkołę.Sprawę z Krzyśkiem P. policja prowadziła już od kwietnia 2008 roku czyli było to półtorej roku temu jednak teraz została sprawa skierowana chyba do Państwa..Moje ralacje z grupą wyglądają tak jak wyglądają i otóż nie tylko z moją grupą ale także i z osobami spoza grupy.
Skargi na mnie wpływają już od dawna-odkąd byłam na pierwszym roku.Jako pierwszy był ten Krzysztof P. jednak ja wiem,że to nie jedyna osoba,która ma na mnie skargi.
Wiem,że w zeszłym roku akademickim-około kwietnia 2009 roku wpływały na mnje także skargi ze strony osób wówczas z wyższego semestru,który to kończył naukę w tej szkole jednak ja wiem dokładnie kto i o co poszło.Między innymi pewnie była tam Zyta P (o ile tak się ta dziewczyna nazywała bo podała mi,że ma na imię Zyta),która aktualnie wyszła już z tej szkoły.Skarżyli się na mnie tez ludzie z jej roku przeciwko mnie,że krzycze na nich i groże jednak ja znam swoje wypowiedzi oraz poglądy oraz co i kiedy komu mówiłam oraz ewentualnie kiedy mogła na mnie wpłynąc dana skarga tak więc nie mam co ukrywac prawdziwych imion i nazwisk osób,które wiedzą kim a jestem ale ja mam nie wiedziec kim one są.No jasne.Tajemnica toku sprawy.
W czerwcu 2009 roku podczas zaliczeń,pan dziekan Świderski porozmawiał ze mną w tej sprawie,że wpływają skargi na mnie nie tylko do osób z mojej grupy ale tak,że od osób z roku wyżej.Poinformował mnie o tym,że moje wypowiedzi nadają się do prokuratury oraz,ze moje zahcowanie jest karygodne.
Była też sprawa pomiędzy lutym a marcem 2009 roku ze studentką z drugiej grupy(nie mojej tylko tej drugiej),która nazywa się Malwina G.Otóż nie zamierzam ukrywac,że opisałam ją na moim blogu tyle,że ocenzurowałam kropeczkami nazwisko jej tyle,że zamieściłam nasze wspólne zdjęcie czyli moje i jej na tym blogu tylko,że problem w tym,że Malwina sama najpierw zgodziła się kiedyś abym dała nasze wspólne zdjęcie na blogu.Pisałam tam rzeczy na tym blogu o Malwinie G oraz jej rodzinie jaka to ona jest i komentowałam to i wyrażałąm się niecenzuralnie.Problem w tym,że Malwina sama zaczęła.Nie to,że ja nie widze sowjej winy ale Malwina sama przyczyniła się do tego,że ją tak opisałam,ponieważ najpierw gdy kolegowałyśmy sie odkąd się poznałyśmy na tej uczelni to dopiero po półtorej roku naszej znajomości powiedziała mi,że zadawała się ze mna z litości bo było jej mnie żal.Czemu nie powiedziała tego wprost od razu tlyko dopiero po półtorej roku???Jeżeli nie pasowała jej nasza znajomośc i mówiła mi o naszej znajomości dobrze a potem tak się ta znajomośc skończyła to powinna powiedziec już od razu,że nie chce się ze mną zadawac.Po stronie Malwiny stanęły jej koleżanki,któe razem z nią wniosły w lutym lub marcu 2009 skargę na mnie tak więc znam sprawę i jej okoliczności.
Na dzień dzisiejszy z Malwiną nie mam sporu oraz nie rozmawiam z nią tak więc ta sprawa wydaje mi się zażegnana.

Autor:

Nazywam się Florianna Julita Zimoch. Jestem autorką wielu blogów i stron internetowych. Na swoich blogach wypowiadam się na różne tematy. Jestem obecnie w trakcie pisania książki podejmującej się tematyki "na czasie" w tym poruszającej problem androginizmu i jego przeciwieństwa-mizoginizmu oraz jestem także zatwardziałą feministką, która popiera czarne protesty. Jestem ateistką broniącą swoich praw w dobie osób wierzących w cuda na kiju!!! Megalomanka. Ot-cała ja. SocjoTechnika

Dodaj komentarz